17.03.2013

31




CHESTER #3

Żeby było mniej smiesznie, lub bardziej to pojechałem teraz znacznie mniej świecko niż to zazwyczaj mam zwyczaj. Poza tym smacznym przykładem angielskiej architektury, o której nie mam pojęcia a, który przykuł moją uwagę jest pewien smaczek. Otóż to co dzieje się w środku to praktyka dentystyczna, a napis na froncie budynku brzmi: "The fear of the lord is a fountain of life". W Anglii jest wiele takich smaczków. Najciekawszymi z nich są przekształcone kościoły na bawialnie dla dzieci, czy też bawialnie dla dorosłych w postaci baletów. Ciekawe jak u nas by się to przyjęło? ;] Tu nikogo to zbytnio nie obchodzi ... co więcej niewinny flirt/rozmowa, czy szybki posiłek pod samą katedrą też nikomu nie sprawia trudności. Jakże więc w mordeczkę ma się ów napis do całości (???) ... zapytajcie swojego dentysty.


30





CHESTER, Anglia, 04.09.2012 #2

See you again soon.

16.03.2013

29









Welcome to CHESTER ... 04.09.2012 

Jakie jest Chester ... jest przyjemne i momentami zabawne. Miasto (centrum jeśli chodzi o ścisłość) okalają mury obronne, którymi spokojnie można się przejść. Gdzieniegdzie zachowana fosa w oryginalnej formie, na którą można zerknąć z 20 metrów powyżej (z murów obronnych). Miasto zbudowane przez rzymian za czasów imperium - to taka ciekawostka. Można nacieszyć oko i pożałować, że własne rodzinne miasto nie zachowało się w podobny historyczny sposób. Ponadto jest to jakby "stolica" swojego regionu, coś jakby największe miasto w województwie. Tyle pierdół. Resztę pozostawiam wyżej załączonym fotom i kolejnym postom.


6.03.2013

28













Blackpool UK 25.12.2012 - w Polsce pierwszy dzień świąt, w Angli w tym czasie obchodzą Wigilię. Stąd pustki w jednym z najbardziej znaczących angielskich kurortów. Jeśli wierzyć niektórym źródłom to przez to miasto przewija się rocznie 10 mln osób. Przez całą drogę obawiałem się, że wzystko będzie zamknięte. Po przyjeżdzie okazało się, że miałem rację. Na dodatek zacinał drobny deszcz wspomagany wiatrem od morza. To dziwne bo miejce poza sezonem, obdarte z tłumów ludzi ukazało swoje ukryte oblicze i sprawiło, że były to jedne z przyjemniejszych świąt Bożego Narodzenia. Z dala od wigilijnego stołu, z bliska do gadającego morza i wrzeszczących mew, wraz z oddali uginającymi się czarnymi lotkami... 

27.10.2012

25





Kilka kolejnych fotografii z miasta Liverpool. Powiem na razie krótko, bo podsumowanie zamierzam zrobić w chwili gdy zaczną mi się wyczerpywać zasoby fotograficzne, mam tez nadzieje że odczytując te fotografie sami wyciągniecie wnioski. Miało być krótko: chciałbym by centrum Szczecina i bulwary, czy też doki, były tak zagospodarowane jak ma to miejsce w mieście Beatles'ów.

Przy okazji zapraszam do poprzednich postów oraz do oglądania fotografii na pełnym ekranie (klick na foto).



A few more photos from Liverpool. For now i will say shortly, becouse I'm going to do a summary when I start to run out of photographic resources. I also hope that from reading these photographs you will draw conclusions yourself. It supose to be shortly so:
I wish that the center of Szczecin (my hometown), boulevards or docks, will developed like Beatles city.


By the way, welcome to the previous posts and to view photos in full screen (just klick on a photo).